DUCHY DROGI – RECENZJA

O tym że Nick Cave jest artystą wszechstronnym wiadomo nie od dziś. Australijski bard jawi się jako prawdziwy mistrz nie tylko aluzyjnej, pełnej literackich odniesień piosenki narracyjnej, multiinstrumentalista i niezwykle świadomy twórca, ale również znakomity pisarz, co udowodnił między innymi opublikowaną w 1989 roku powieścią Gdy oślica ujrzała anioła. Całą twórczość lidera niegdysiejszego lidera The Birthday Party można postrzegać jako niezwykle mroczną opowieść, objawienie naznaczonego inherentną demonicznością świata, który zamieszkują mordercy, szaleńcy, samotnicy, kobiety przeklęte i odrzuceni wszelkiej maści. Puszczając jakąkolwiek z płyt, czy otwierając którąś z książek twórcy, wkraczamy nieuchronnie w strefę pozbawioną jednoznacznych wartościowań, w cienistą dolinę pełną melancholii i bólu.

Niezwykle ważnym wydarzeniem zarówno dla wielbicieli talentu Australijczyka jak i tych, którzy nie zetknęli się jeszcze z jego niesamowitą wyobraźnią jest publikacja po polsku książki Pieśń torby na pawia w znakomitym przekładzie Tadeusza Sławka. Powiedzieć że dzieło to osobliwe, to nic nie powiedzieć. Jeśli jesteście sobie w stanie wyobrazić mieszaninę powieści drogi, autobiografii i poematu dygresyjnego to mniej więcej wiecie czego spodziewać, aczkolwiek i tak czeka was wiele niespodzianek. Jak każe nam wierzyć jego autor, tekst Pieśni został spisany na tytułowych „torbach na pawia” (które znajdują się jako element wyposażenia w każdym samolocie pasażerskim) podczas długiej trasy koncertowej. Rzeczywiście, mamy tu do czynienia z motywem drogi; każdy rozdział nosi nazwę miejscowości w której znajdował się Cave w momencie pisania. Nie jest to jednak standardowe sprawozdanie z podróży, ani konfesja zmęczonego trudami koncertowego życia gwiazdora. Cave więcej uwagi niż szczegółom swoich peregrynacji poświęca bowiem snom, wizjom, pragnieniom. Karty książki wypełniają szkice piosenek, poetyckie opisy, fragmenty hipnotyzujące niemal baśniowym pięknem. Tekst opisuje pracę umysłu artysty w starciu z innością, imaginacyjne próby oswojenia realnego. Z drugiej zaś strony, na jakiej podstawie utożsamiamy przemawiający w książce głos autorski z osobą samego Cave’a? Na ile powinniśmy wierzyć twierdzeniom o okolicznościach powstania tekstu? Czy nie mamy tutaj do czynienia z przemyślną kreacją? Przekraczając granicę pomiędzy autobiografią a fikcją, Cave zmusza nas do przemyślenia stosunku pomiędzy tym, co wyobrażone a tym, co rzeczywiste, prowadzi z nami perwersyjną grę, wykorzystując czytelnicze przyzwyczajenia do mylenia tropów i przekraczania schematów percepcji. Dostajemy się w sam środek precyzyjnie skonstruowanego tekstualnego labiryntu, w którym błądzimy raz po raz zwodzeni pozornymi wskazówkami, mylnymi utożsamieniami i aluzjami.

Nick Cave

Pieśń torby na pawia wykorzystuje technikę strumienia świadomości, aby ukazać nam jak rodzi się poetycka kreacja, z jakich elementów się buduje. Można czytać tę książkę jako opowieść o samotności nieuchronnie karmiącej się sama sobą, zaplątanej we własną wytwórczość i niezdolnej do wyjścia ze snutej przez siebie fabuły. Można też traktować ją jako oniryczne zwierzenia mężczyzny w średnim wieku, nie mogącego zapanować nad puszczonymi samopas wytworami strudzonego mózgu. Jakkolwiek zechcemy ją interpretować, Pieśń zachwyca intelektualnym bogactwem, zdolnością do wywoływania w czytelniku rozmaitych reakcji, jak również niezwykle klarownym językiem. To dzieło polifoniczne, pełne subtelnej symboliki. Zastanawia przy tym odwaga i bezkompromisowość, z jaką Cave odsłania się przed nami. Niezależnie bowiem od tego, czy zechcemy uznać książkę za owoc przemyślanej strategii, efekt persyflażu i zabawy gatunkami, czy też za spowiedź, to musimy dostrzec zadziwiającą otwartość, z jaką artysta prezentuje nam mechanikę działania swojej fantazji. Mamy jedyną w swoim rodzaju okazję do wejścia w ten duszny, zachwycający i okrutny zarazem kosmos. Jeszcze raz powtórzmy: dla miłośników Cave’a jest to lektura obowiązkowa. Natomiast dla tych, których twórczość Australijczyka nie porusza, Pieśń torby na pawia jest idealną okazją do zmiany zdania. Powinna zainteresować każdego, komu nieobce są rozkosze intensywnych, zarówno wyobrażonych jak i rzeczywistych, wypraw w nieznane.

Autor: Grzegorz Marcinkowski
Fot.: Wikimedia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *