Ostatnio podczytuję brawurową książkę Frѐdѐrica Beigbedera „Oona i Salinger”, fabularyzowaną opowieść osnutą wokół romansu łączącego słynnego pisarza z Ooną O’Neill, przyszłą żoną Charliego Chaplina. Beigbeder z właściwą sobie mieszaniną swady i bufonerii dowodzi, iż źródeł głównych motywów twórczości Salingera należy szukać w niespełnionej miłości do kobiety, która wybrała starszego, sławnego mężczyznę. Paląca nienawiść twórcy do establishmentu, jego mizantropia, anarchizm, jak również atencja dla niedorosłego buntu, swój początek wzięły z erotycznego rozczarowania. Zainspirowany błyskotliwymi wywodami Francuza, postanowiłem odświeżyć sobie „Buszującego w zbożu” i porozmyślać trochę nad fenomenem tej kultowej powieści. więcej
okiemDoktorka
Przemyślenia Grzegorza Marcinkowskiego, czyli pałacowego „Doktorka” – czytasz to na własną odpowiedzialność ;)
IN BRESLAU
Nawet giganci i przodownicy, wyrabiający 360 procent dziennej normy muszą czasami odpoczywać, dlatego pojechałem w zeszłym tygodniu do Europejskiej Stolicy Kultury, aby podreperować szargane codziennymi zmaganiami nerwy i odbudować energetyczne czakramy. Jako środek transportu wybrałem PKP, co pod względem logistycznym przypominało ideę pewnego szaleńca, aby przeprawić się przez Ocean Spokojny za pomocą garnka i chochli. więcej
Być jak Harvey Pekar
Wczoraj wieczorem poszedłem do hipermarketu. Kupiłem sok, mleko, bułki, po czym udałem się w kierunku kas. Przy wyborze kasy nie należy dać się zwieść pozorom. Może się bowiem okazać, że niepozorny, dwuosobowy ogonek będzie się posuwał niczym piesza pielgrzymka do Częstochowy, a strasząca nas swoimi zaginającymi czasoprzestrzeń właściwościami kolejka postępować będzie z prędkością światła. więcej
TANGO W TROPIKACH
Piątkowy wieczór spędziłem nad wodą. Niestety nie pływałem jachtem na Rivierze, ani nie pałaszowałem smażonej rybki w Mielnie, lecz pracowałem w pocie czoła i pachwin, aby pobudzić wasz uśpiony korporacyjną rutyną zmysł estetyki. więcej
Poradnik kulturalnego mężczyzny: randka pod chmurką
Wakacje przed nami, a wraz z nim pora wrzenia, hormonalnego rozpasania i powszechnej hucpy. Wielu z was już hoduje drwaloseksualne brody i pracuje nad opalenizną podczas niedzielnego grilka na garażach. więcej