Pod szyldem Pałacu Kultury Zagłębia prowadzi jedyny w Zagłębiu Dąbrowskim zespół mażoretek. Dzieci ją inspirują i dodają energii niezbędnej do tworzenia nowych układów tanecznych. Uwielbia patrzeć na swoje podopieczne na scenie, gdy występując są dumne z pracy, jaką włożyły w swój występ – Dominika Grosiak instruktor w PKZ Domu Kultury Ząbkowice, a także w pałacowych świetlicach środowiskowych w Ujejscu, Tucznawie i Strzemieszycach Małych. Zapraszamy do lektury krótkiego wywiadu!
Czy podzielisz się z nami swoimi mocnymi stronami?
Dominika: Zdecydowanie jest to umiejętność pracy z dziećmi, cierpliwość do nich, słuchanie ich potrzeb, tworzenie przyjemnej atmosfery na zajęciach, ale też empatia i spokój.
Co jest Twoją największą inspiracją w życiu?
Dominika: Ogromną inspiracją są dla mnie dzieci, z którymi pracuję. To one dodają mi energii do pracy, jednocześnie podsuwając (najczęściej nieświadomie) różne pomysły. Za inspiracje można też czasem uznać nieoczekiwany zwrot w naszym życiu, co u mnie również się sprawdza. Zwykła piosenka usłyszana w radiu czekając w korkach jest w stanie sprawić, że choreografie same kształtują się w mojej głowie. Inspiracją są również dla mnie festiwale taneczne, na których mogę zobaczyć jak prezentują się inne zespoły, a także warsztaty taneczne, na których mogę się wymienić doświadczeniami z innymi tancerzami.
Jak to właściwie się stało, że rozpoczęłaś swoją pracę w Pałacu Kultury Zagłębia?
Dominika: Zaczęło się od współpracy z Orkiestrą Dętą OSP w Ujejscu, przy której prowadziłam kilkuosobowy zespół mażoretek. Po miesiącu ćwiczeń dziewczyny dały swój pierwszy występ, który bardzo spodobał się dąbrowskiej publiczności, co zaowocowało podpisaniem umowy z Pałacem Kultury Zagłębia.
Czy jest coś, za co kochasz pracę w pałacu?
Dominika: Uwielbiam swoją pracę w pałacu za możliwość pokazania swoim podopiecznym czym jest sztuka, a dokładniej taniec. Nie tylko uczę ich kroków tanecznych i choreografii, ale też wyrabiam nawyk dbania o swoje ciało, poprzez ten piękny sport, jakim jest taniec.
Kolejnym powodem, dla którego lubię pracę w pałacu jest tworzenie warunków do prezentowania swoich umiejętności na wielkiej scenie. Moim ulubionym momentem w całym sezonie artystycznym jest Popis Artystyczny. Jest to dzień, w którym wszyscy dorośli pracownicy pałacu- akustycy, oświetleniowcy, inspicjenci pracują dla dzieci. Są one najważniejsze tego dnia i traktowane jak prawdziwi, wielcy artyści, którzy swoją pracą na treningach, zasłużyli na owe miano.
Czym zajęcia przez Ciebie prowadzone, różnią się od innych?
Dominika: Oprócz zajęć tanecznych prowadzę zespół mażoretek o nazwie Mażoretki Iskierki. Jest to jedyny taki zespół w Zagłębiu Dąbrowskim i nie ukrywam, że jest on moim oczkiem w głowie. Mażoretki to grupa dziewcząt, która towarzyszy na koncertach orkiestrze dętej, kręcąc i podrzucając przy tym charakterystyczną pałeczką. Stroje mażoretek różnią się też od innych strojów tanecznych, ponieważ przypominają mundurki. Każda dziewczynka, która jest w zespole, musi dużo czasu i cierpliwości poświęcić na naukę trudnych elementów z pałeczką, kręceń i podrzutów. Jest to tzw. twirling.
Jakie wspomnienie związane z pracą instruktora w pałacu najbardziej zapadło Ci w pamięć?
Dominika: Wspomnień jest bardzo dużo. Najmilsze to te, kiedy widzi się swoich podopiecznych na scenie, dumnych z tego co robią. Jest jednak jedno wspomnienie, które na zawsze zostanie w mojej pamięci. Miało to miejsce podczas przemarszu mażoretek z orkiestrą dętą. Występowałam wtedy razem ze swoim zespołem. Przy pewnym trudnym elemencie tanecznym, jedna dziewczynka uderzyła mnie niechcący pałeczką w łuk brwiowy, z którego od razu polała się krew. Musiałam zejść na bok, a dziewczynki zakończyły występ same.
Czy masz pomysł na jakiś specjalny, wymarzony projekt, który chciałbyś zrealizować wraz ze swoimi mażoretkami?
Dominika: Marzę o tym, aby mój zespół mażoretek mógł reprezentować Pałac Kultury Zagłębia na Mistrzostwach Polski Mażoretek. Jest to największa i najbardziej prestiżowa impreza dla zespołów mażoretkowych z całej Polski. Pamiętam, kiedy ja startowałem pierwszy raz w takich mistrzostwach. Ogromne wrażenie zrobił na mnie widok kilkudziesięciu innych zespołów, pięknie ubranych, dumnie maszerujących w rytm muzyki. Impreza ta bardzo zmotywowała mnie do dalszego rozwoju i przekonała, że to jest to, co chcę w życiu robić. Chciałabym, aby moje dziewczynki również mogły tego doświadczyć.
Mówiąc „Kultura” myślisz…?
Dominika: Pierwsze skojarzenie to sztuka. Ale wchodząc w to głębiej, myślę że jest to doświadczanie i rozwijanie wrażliwości na sztukę, na jej piękno, oraz prezentowanie swojej twórczości, w której artyści przekazują swoje emocje, wartości i swoją duszę.
Jaki jest twój sposób na relaks?
Dominika: Uwielbiam spędzać czas na świeżym powietrzu i to sprawia, że czuję się odprężona po ciężkim dniu. Chodzę na spacery, jeżdżę na rowerze, kopię w ogródku, dbam o swoje zwierzęta domowe i to sprawia mi radość. Długo przed snem wyłączam komputer, telefon i pozwalam, by pochłonęły mnie książki.
Autor: Olaf Otwinowski
Fot. Marek Wesołowski
Brawo! Instruktorzy z pasją to największy skarb!