Jakże crazy był my life, kiedy dowiedziałem się, iż bracia Golec udzielą mi wywiadu po koncercie zwieńczającym Dni Dąbrowy Górniczej 2015. Pomimo, że nie był to „Młody Maj”, a raczej jego ostatnie podrygi, to burzyła się w żyłach krew na myśl o spotkaniu. „Pieniądze to nie wszystko” – pomyślałem i „kupiłek lorentkę”, by już z daleka zobaczyć konie pędzące po betonie. Podjechali pod scenę, weszli na jej deski, usłyszałem radość publiczności, mówię: „po koncercie szykuje się ściernisko” – myliłem się. Golec uOrkiestra zafundowała na najwyższym poziomie, muzyczne San Francisco… i choć „gdy widzę słodycze to kwiczę”, to od dziś kwiczę, gdy ich widzę. więcej