Wczoraj wieczorem poszedłem do hipermarketu. Kupiłem sok, mleko, bułki, po czym udałem się w kierunku kas. Przy wyborze kasy nie należy dać się zwieść pozorom. Może się bowiem okazać, że niepozorny, dwuosobowy ogonek będzie się posuwał niczym piesza pielgrzymka do Częstochowy, a strasząca nas swoimi zaginającymi czasoprzestrzeń właściwościami kolejka postępować będzie z prędkością światła. więcej