MUZYCZNA NIRWANA – RECENZJA

Ta muzyka zainspirowała mnie do zainstalowania hamaka na balkonie pokomunistycznego bloku, który do niedawna jeszcze składał się z 99,9% azbestu. Moja psychika odfrunęła gdzieś do dalekich zakątków świata, zwanych przez wielu „rajem”. Do tej pory, gdy tylko włączam krążek „Parsley”, zamykam oczy i wszystkie troski odlatują niczym puch dmuchawca na wietrze.
więcej