Każdy wie, jak ciężkim zadaniem jest rozśmieszanie innych. Zwłaszcza, jeśli w grę wchodzą ludzie całkiem nam obcy. A jak rozbawić obcych sobie ludzi, do tego z opóźnionym zapłonem, gdy osobiście jesteśmy już daleko? Tę wiedzę posiadają nieliczni. Jednym z nich jest Jerzy Kryszak, który pozytywnie „strollował” ekipę PKZ, tuż po wywiadzie dla czytelników bloga „Za Kulisami”. Jak tego dokonał? Sprawdźcie sami…
Artyści goszczący na deskach Pałacu Kultury Zagłębia bardzo często dokonują tradycyjnego wpisu w księdze pamiątkowej (znajdującej się na punkcie informacyjnym). Opisują w niej emocje podczas występu, komplementują publiczność, bądź podkreślają walory odnowionego budynku. Kiedy Jerzy Kryszak – po znakomitym wywiadzie w Kinie Kadr – wpisywał się do księgi, nikt nie spodziewał się takiego obrotu spraw następnego dnia. Po kilku ruchach flamastrem i przerzuceniu strony, satyryk pożegnał się z nami i wyruszył w podróż do domu, na zasłużony odpoczynek po całym dniu pracy. Przechodząc do sedna… wyobraźcie sobie naszą reakcję, kiedy nazajutrz czytając wpis Jerzego Kryszaka, zobaczyliśmy to:
„Dzień dobry i do widzenia.” – Jerzy Kryszak 🙂
Po raz kolejny udowodniona została teza, że geniusz tkwi w prostocie.
Wywiad wideo z Jerzym Kryszakiem w zakładce „poSłowie”.