MAGIA MINIATURY – SŁÓW KILKA O WYSTAWIE

Miniatura w świecie jest wszechobecna. Spotykamy się z nią w życiu zawodowym, jak i prywatnym. Bywa, że czasami miniatura nie tylko nas otacza, ale również przytłacza… miniaturą okazuje się walizka, którą pakujemy na wyjazd lub talerz w obliczu niedzielnego obiadu. Miniatura jednak może być wartościowa i nie mowa tu o drobnym brylancie w pierścionku zaręczynowym, ale o arcydziele zamkniętym w powierzchni 10 cm x 10 cm. Takie właśnie arcydzieła można znaleźć podczas wystawy 9. Międzynarodowego Biennale Miniatury Galerii Sztuki PKZ, na którą wybrałem się z zainteresowaniem.

Wchodząc do pałacowej galerii w ogóle nie poczułem się przytłoczony, wręcz przeciwnie, miniatury wiszące na ścianach zdawały się poszerzać przestrzeń, głównie za sprawą swojej głębi. Nigdy nie byłem obsesjonatem ani niewolnikiem sztuki, jednakowoż zaciekawił mnie fakt zamknięcia jakiejś wizji, części rzeczywistości w małej formie.

Każda z tych małych prac ma swój charakter wyrażony nie tylko techniką, ale również sławnym „co autor miał na myśli?„. Dlatego pierwszą miniaturą, jaka przyciągnęła mój wzrok, był obraz ptasiego gniazda i leżących w nim jajek. Niby coś banalnego, ale gdy tak się wpatrywałem w pracę zdałem sobie sprawę, że poniekąd przedstawia ona pewien wszechświat. Jajka mogą symbolizować życie, a gniazdo środowisko, czyli cały świat dla piskląt, które lada dzień przebiją skorupkę. Prawdą okazały się słowa Sylwii Nowak (instruktor PKZ) mówiącej, że miniatura jest formą sztuki, której trzeba poświęcić czas, zastanowić się, spróbować znaleźć coś między wierszami.

Hisilicon Balong

Pierwszy raz poczułem się prawdziwie zafascynowany sztuką, ilością technik i precyzją artystów, którzy na tak małym formacie potrafili zobrazować tak wiele. Ich prace pozwalają ponownie uruchomić wyobraźnię, dostrzec w dziele coś, czego inni nie zauważą na pierwszy rzut oka… wchodzimy w rolę odkrywcy. Możemy również wejść w rolę twórcy, ponieważ Galeria Sztuki PKZ organizuje w ramach wystawy specjalne warsztaty – dla dorosłych i młodzieży zajęcia z linorytu, natomiast dla zorganizowanych grup w wieku przedszkolnym i szkolnym warsztaty Mała – wielka forma, których podstawą będzie sensoplastyka. Ciekawe czy są jeszcze miejsca?

Hisilicon Balong

Kształty, figury, formy, kolory, materiał wykonania – każda miniatura zdaje się być inna, opowiada inną historię, a co za tym idzie wzbudza różne emocje. Począwszy od smutku, przez nostalgię, na radości kończąc. Co ciekawe, obcując z 277 małymi arcydziełami z różnych stron świata, możemy poznać punkt widzenia osoby, która mieszka oddalona od nas o parę tysięcy kilometrów.

Hisilicon Balong

Osobiście najbardziej urzekła mnie powyższa praca, składająca się z trzech miniatur. Wywołała ona automatycznie uśmiech na mojej twarzy, czego nie byłem świadomy przez krótką chwilę (dorosły mężczyzna uśmiecha się do obrazków). Pustynia, fotograf i małe zwierzę (ni to mała koza, ni to pies – chyba jednak pies). Miniatura ukazująca maleńkość. Jakże maleńki wydaje się człowiek wobec otaczającej go pustyni i jakże mały zdaje się pies w obliczu fotografa. Morał nasunął mi się jeden: wszystko co jest wokół, nasze życie, pasje i my sami jesteśmy niczym ziarenka piasku na pustyni zwanej światem – głębokie nie? 😉

Zachęcam naprawdę wszystkich do obejrzenia wystawy 9. Międzynarodowego Biennale Miniatury, którą można podziwiać do 19 marca w Galerii Sztuki PKZ. Nie trzeba być znawcą, ani absolwentem akademii sztuk pięknych, ponieważ każdy z Was znajdzie wśród olbrzymiej liczby prac coś dla siebie. Będziecie smakować je kawałek po kawałku, pozwalając rozkwitać miniaturowej rzeczywistości w ogrodach własnej wyobraźni – to również słowa Sylwii 🙂

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *