KULTURA TO DOSTRZEGANIE PIĘKNA – DOROTA KUBIK

Od 14 lat w PKZ Świetlicy Środowiskowej w Strzemieszycach Małych. Edukuje artystycznie już drugie pokolenie dąbrowian. Najbardziej cieszy się z sukcesów swoich podopiecznych, w których odkrywa to, co głęboko ukryte, zarażając młodych ludzi pasją tworzenia. Zapraszamy na krótki wywiad z Dorotą Kubik.

Jak to się stało, że pracujesz w PKZ?

Dorota: Pracę w PKZ rozpoczęłam jako instruktor w ramach umowy o dzieło, kilka godzin tygodniowo, ale chyba mi się spodobała i tak zostałam etatowym pracownikiem.

Czy jest coś, za co kochasz pracę w pałacu?

Dorota: Pracując w pałacu, robię to co lubię.

Czym zajęcia przez Ciebie prowadzone, różnią się od innych, pałacowych warsztatów?

Dorota: Trudno mi powiedzieć, czym się różnią. Nie miałam zbyt często okazji uczestniczyć w zajęciach moich koleżanek i kolegów. Mogę tylko powiedzieć jaki jest cel prowadzonych przeze mnie zajęć. Najważniejsza jest domowa atmosfera, wewnętrzne bezpieczeństwo, nauczenie podstawowych technik plastycznych, obcowanie ze sztuką, kreatywność, radzenie sobie w różnych sytuacjach, szukanie środków zastępczych. To tak w skrócie.

Co jest Twoją największą inspiracją w życiu?

Dorota: Mogłabym podać dużo przykładów, ale odpowiem ogólnie: człowiek, młody człowiek, dziecko, jego potrzeby, pragnienia i marzenia.

Czy masz jakiś wymarzony projekt, który chciałabyś zrealizować w PKZ?

Dorota: Pomysłów mam wiele. Część z nich przed pandemią sukcesywnie realizowałam, natomiast pozostałe czekają na powrót do normalnego funkcjonowania świetlicy. Od kilku lat małymi kroczkami dążę, aby świetlica w Strzemieszycach Małych stała się dzielnicowym centrum kultury. Chciałabym, by oferta zajęć, jak również oferta imprez dla społeczności lokalnej była bogata, a sama świetlica i jej otoczenie stało się miejscem, które wszyscy chętnie odwiedzają. Chcę ożywić, zaangażować, pobudzić to, co drzemie w młodych jak i tych starszych mieszkańcach dzielnicy. Czy to jest projekt? Plan? Może tylko moje marzenia? Czy to się uda? Nie wiem. Dopiero czas pokaże.

Jakie wspomnienie związane z pracą w pałacu najbardziej zapadło Ci w pamięci?

Dorota: Nie odpowiem jakie wspomnienie, ale jakie wspomnienia. Takich chwil, które wspominam jest mnóstwo. Najwięcej emocji budzi się we mnie, gdy opowiadam o sukcesach uczestników zajęć, nawet tych najmniejszych. Razem z nimi cieszę się z osiągnięć, podjętego wyboru, podjętej pracy, zawarcia związku małżeńskiego, urodzenia dziecka. Tak, tak – pierwsi wychowankowie odwiedzają mnie, przywożą swoje pociechy na zajęcia do świetlicy. Nowe pokolenie, w którym mam coś wskrzesić, a ze starą ekipą mam możliwość powspominać.

Jakie są Twoje mocne strony?

Dorota: Moje mocne strony? Chyba odpowiedzialność. Odpowiedzialność za powierzone zadania, za bliskich, za osoby trzecie – jak również za podjęte decyzje. Zazwyczaj trudno pogodzić mi się z popełnionym błędem i robię to ze spuszczoną głową, ale chyba godnie ponoszę konsekwencje moich niewłaściwych decyzji lub poglądów.

Mówiąc „Kultura”, myślisz…?

Dorota: Jako osoba pracująca z dziećmi, pierwsze skojarzenie ze słowem „kultura” to wychowanie i zachowanie. Jednak dalej pojęta przeze mnie „kultura” to sztuka, a może dokładniej dostrzeganie piękna w każdym miejscu, w każdym czasie. Umiejętność tzw. zatrzymania się i „nakarmienie” oka, ucha, ducha, czyli po prostu upajanie się chwilą, która coś nam oferuje. Obecnie o coś takiego coraz trudniej, wszyscy gonimy za czymś, spieszymy się i wiele z tego piękna nie dostrzegamy, czyli obok tej „kultury’ przechodzimy – nie zwracając na nią uwagi.

Jaki jest Twój sposób na relaks?

Dorota: Odpowiem cytatem z tekstu piosenki Marka Jackowskiego: oprócz błękitnego nieba nic mi dzisiaj nie potrzeba. Relaks to leżaczek i moja działeczka, a w jesienne i zimowe dni relaksuje mnie „mieszanie w garach”. Tak, lubię piec, gotować i oczywiście pałaszować wspólnie z rodziną to, co stworzyłam. Natomiast wieczór bez względu na porę roku to lektura do poduchy. Jaka? Wszystko zależy od nastroju – obyczajowa, sensacyjna, psychologiczna.

Autor: Olaf Otwinowski
Fot. Marek Wesołowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *