Czas, aby przedstawić autorki lutowej karty jubileuszowego kalendarza!
Grafikę, będącą protestem przeciwko wojnie, przygotował duet artystyczny – Katarzyna Książek i Barbara Kochańska. W tym miesiącu uwagę skierujemy na jedną z Pań. Poniżej prezentujemy inspirującą rozmowę z Barbarą Kochańską – instruktorką zajęć plastycznych z długoletnim stażem pracy w Domu Kultury Ząbkowice. Z Katarzyną Książek spotkamy się we wrześniu, podczas promocji jej autorskiej pracy.
Kilka dni temu obchodziliśmy rocznicę wybuchu wojny w Ukrainie. Nie sposób zacząć inaczej, jak poprosić o komentarz do pracy, której jest Pani współautorką, i której towarzyszy antywojenne hasło.
Wymowa tej pracy nawiązuje do wojny na Ukrainie, agresji wojsk Putina na wolny kraj. Każdym z nas wstrząsnęło to, co się wtedy wydarzyło i co dzieje się nadal za granicami naszego państwa. Wykonanie pracy o antywojennym przesłaniu, to sygnał, że nie damy się zastraszyć, że my – ludzie kultury – możemy walczyć z okrucieństwem za pomocą sztuki. To jest nasze narzędzie, dzięki któremu dajemy wsparcie i jednoczymy się z ukraińskim narodem. Kolaż ma charakter symboliczny. Wenus z obrazu Sandra Botticellego, będąca uosobieniem miłości, miłosierdzia, godności, wspaniałości, uczciwości i skromności przybiera postać obrończyni narodu. W tle z ognia wyłania się Pałac Kultury Zagłębia, a w centralnej części obrazu znajduje się hasło, które jest przesłaniem dla całego świata: „ Sztuka, nie wojna”.
Kultura, czyli…?
Dla mnie kultura to sztuka, teatr, film, muzyka. To dzięki niej nasza osobowość jest bogatsza o nowe doświadczenia, przeżycia, emocje, wiedzę. Jej brak odczuliśmy chyba wszyscy podczas lockdownu.
Wspólnie z innymi, tworzysz jakość zajęć edukacyjnych Pałacu Kultury Zagłębia od ponad 17 lat. W tym czasie z pewnością wiele się wydarzyło. Czy któreś ze wspomnień z tego okresu szczególnie zapadło Pani w pamięć?
Sporo jest tych wspomnień… To liczne plenery, na które jeździłam z dziećmi w malownicze zakątki Jury Krakowsko- Częstochowskiej, szanty na Pogorii, wycieczki do parków edukacyjno- rozrywkowych. Działo się wtedy. Radość dzieci była nie do poskromienia. Wspomnieniem, które ciągle żyje w mojej pamięci, jest projekt malarski, wykonany na ścianach pracowni przez dzieciaki kilka lat temu. Każde moje wejście tam przypomina mi o nich, o ich zaangażowaniu, kiedy stali na drabinach i realizowali swoją artystyczną wizję. Czasem wpadają mnie odwiedzić! Wtedy wspomnienia wracają, robi się ciepło na sercu.
Jeszcze cieplej się robi, nie tylko w sensie duchowym, ale w dosłownym tego słowa znaczeniu, kiedy włączam piec ceramiczny (śmiech). To przywołuje wspomnienie z początków mojej pracy w Domu Kultury, które dotyczy organizacji pierwszej wystawy połączonej z aukcją prac. To właśnie dzięki szczodrości zgromadzonych, udało nam się zakupić piec, który służy nam do dzisiaj.
Co sprawia, że prowadzone przez Panią zajęcia są wyjątkowe?
Na swoich zajęciach staram się przekazywać wiedzę na temat różnych dziedzin sztuki. Dlatego „moim dzieciom” nie jest obce malarstwo, rzeźba, grafika, ceramika, rękodzieło i techniki zdobnicze. Traktuję zajęcia jako całokształt działań plastycznych. Ciągle poszukuje czegoś nowatorskiego, inspiruję się nowymi technikami i metodami pracy. Dbam również o popularyzację ich prac na terenie Domu Kultury. Organizuję wystawy, które są motorem do dalszej pracy i dają rodzicom satysfakcję z osiąganych przez ich pociechy rezultatów. W tym sezonie artystycznym mamy za sobą wystawę ceramiki, cykliczną kolekcję prac świątecznych oraz prezentację malarstwa pejzaży zimowych. Moich podopiecznych zachęcam także do udziału w konkursach plastycznych. Mamy na swoim koncie kilka sukcesów! Ponadto, od dwunastu lat organizuję miejski konkurs plastyczny „Mistrz pędzla Dąbrowy Górniczej”.
Które z Pani cech charakteru pomagają Pani osiągać sukces w pracy z młodzieżą?
Jedno z najtrudniejszych pytań. Moje mocne strony to: konsekwencja w podejmowaniu działań, obowiązkowość, pracowitość, otwartość na nowe wyzwania, nieustający „pociąg do sztuki”.
Jak zaczęła się ta wieloletnia przygoda z Pałacem Kultury Zagłębia?
Było to kolejne wyzwanie, które sobie postawiłam. Chciałam poznać specyfikę pracy w instytucji kultury, oderwać się od pewnej schematyczności. Jako wieloletni nauczyciel plastyki doskonale znałam realia i możliwości szkół. Podjęcie pracy w Domu Kultury Ząbkowice wynikało z potrzeby dalszego rozwoju. Praca w PKZ niewątpliwie daje szansę na samorealizację, swobodę twórczą i spełnienie aspiracji.
Pałac Kultury Zagłębia jest miejscem, w którym mogę realizować swoją największą pasję życiową, jaką jest praca z dziećmi, przekazywanie im swojej wiedzy i umiejętności, rozwijanie ich twórczych możliwości. To przestrzeń, pozwalająca na poszerzanie horyzontów, zainteresowań i kształtowanie wrażliwości artystycznej. Praca w tym miejscu pozwala mi na szersze korzystanie z dóbr kultury oraz oderwanie się od codzienności na rzecz spotkań międzyludzkich, które są nie do przecenienia w czasach, kiedy pochłania nas wirtualny świat Internetu.
A po pracy? Czy sztuka towarzyszy Pani także w czasie wolnym?
Moje życie kręci się wokół plastyki. W wolnych chwilach aranżuję swoje domowe wnętrze. Nadaję nowe życie starym meblom, maluję skrzynie, drzwi. Z fasad mebli kuchennych „pieją malowane koguty i kury”. Kiedyś miałam krótki epizod z Porcelaną Śląską – projektowałam wzory na serwisy obiadowe, deserowe. Dziś, w moim domu, w każdym kącie jest coś mojego. Pasją do sztuki zaraziłam też swoje dzieci. Syn działa w branży fotograficznej i filmowej, córka spełnia się jako plastyk.
Co Panią najbardziej inspiruje?
Dla mnie największą inspiracją jest sztuka. To dzięki niej mogę sama się realizować, ale przede wszystkim kreować i rozwijać potencjał artystyczny wśród dzieci i młodzieży. Sztuką interesowałam się od najmłodszych lat. Zaczęło się od dąbrowskiego liceum plastycznego, później studia w Cieszynie na kierunku artystyczno-pedagogicznym. Wszystko po to, aby móc pracować z dziećmi. Będąc wśród nich wzajemnie doświadczamy magii tego co w nas jest, w jaki sposób wyrażamy siebie. Tworząc, inspirujemy się do dalszych działań. Jeden obraz wart jest tyle co setki słów.
Na koniec, pomówmy o przyszłości. Jakie są Pani plany, marzenia zawodowe?
Mam sporo pomysłów. Od tych wymagających dużego nakładu finansowego, do tych bardziej realnych. Jestem w trakcie długoterminowego projektu pt. „Śladami sztuki”, który realizuję na zajęciach z dziećmi. Jego założeniem jest inspirowanie się kierunkami w sztuce, twórczością znanych artystów. Obecnie poruszamy się w kręgu dadaistów. Finałem będzie wystawa „W stylu dada”. Chciałabym również zachęcić dzieci i rodziców do bezpośredniego kontaktu ze sztuką. Byłby to projekt wspólnych wyjazdów do galerii sztuki, muzeów itp. Oferta, która zachęca do obcowania z wielką sztuką. Jako nauczyciel ze sporym doświadczeniem zauważam taką potrzebę. A co mi się marzy? Stworzenie w Domu Kultury pracowni witrażu lub grafiki artystycznej.
Życzymy spełnienia tych wszystkich marzeń i planów. Bardzo dziękuję za rozmowę.
Agnieszka Czarnik
Fot. Marek Wesołowski
Fantastyczna osoba, pełna energii i pasji, twórcza, nieco szalona ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Przy tym wszystkim niezwykle wrażliwa i empatyczna. To dzięki Pani Barbarze sama skończyłam studia artystyczne, przygotowywała mnie do matury z historii sztuki i zaraziła zainteresowaniem sztuką. Mogę śmiało powiedzieć, że miała duży wpływ na to kim dzisiaj jestem 🙂