PALCEM PO MAPIE, CZYLI CO WARTE UWAGI W REGIONIE – CZĘŚĆ II

Dlaczego pobliska Czeladź zwana jest przez niektórych Szwecją, a znajdujący się w niej kościół Katedrą Notre-Dame? Skąd w mieście wzięła się owiana legendami Czarownica? Na powyższe i wiele innych pytań, znaleźć można odpowiedź wybierając się do Czeladzi – najstarszego miasta Zagłębia Dąbrowskiego!

Czeladź  jest najstarszym miastem powiatu będzińskiego oraz całego Zagłębia Dąbrowskiego, prawa miejskie otrzymało w XIII w.  Nazwa miejscowości wzmiankowana jest po raz pierwszy w 1228 roku w formie Chelad. Nazwa miasta wywodzi się od wyrazu czeladź, którą zastosowano w znaczeniu ogółu osób pełniących odpłatną służbę na dworze książęcym, prawdopodobnie obsługujących pobliski zamek w Będzinie. Od 1238 wymieniana jest już jako miasto. Do początku XIII wieku była własnością książęcą. W 1238 biskup krakowski Wisław z Kościelca potwierdził opactwu Benedektynek w Staniątkach nadanie przez Klemensa z Ruszczy wielu wsi, m.in. Czeladzi wraz z bobrami oraz karczmą. W 1242 nadanie to potwierdził dokumentem książę Konrad Mazowiecki. W latach 1443-1790 miasto wchodziło w skład księstwa siewierskiego. Na Czeladź często mówi się Szwecja ze względu na osiadłych w mieście w połowie XVII wieku Szwedów

Niewątpliwie największym zabytkiem w Czeladzi jest Kościół św. Stanisława Biskupa zbudowany w latach 1905-1911 w stylu francuskiego neoromanizmu wg proj. H. Kudera i T. Pajzderskiego. Dlatego kościół nazywany jest Katedrą Notre-Dame, bardzo przypomina ją swoją konstrukcją oraz wnętrzem. W środku bogate wyposażenie, które stanowią m.in.: oryginalne organy z 1637, ołtarze z XVIII wieku, XVII-wieczne monstrancje i kielichy. Malowidła ścienne (1963-68) oraz witraże. W kościele znajduje się również relikwiarz z relikwiami licznych świętych, m.in.: św. Franciszka z Asyżu, św. Wojciecha, św. Stanisława Kostki, św. Ojca Pio.

Bardzo ciekawym obiektem w Czeladzi jest Galeria Sztuki Współczesnej Elektrownia (wpisana na Szlak Zabytków Techniki) i będąca częścią Muzeum Saturn w Czeladzi. To poindustrialne, odrestaurowane miejsce jest godne uwagi i posiada niesamowity klimat.

Ciekawostka

„Jesteś czarownicą przez to, że jesteś kobietą. Nieoswojoną, wściekłą, radosną i nieśmiertelną”.
Katarzyna Włodyczkowa, mieszkająca w Czeladzi była bogatą wdową, która weszła w konflikt z ówczesnymi władzami miejskimi. W 1740 roku w wyniku spisku uznano ją za czarownicę paktującą z diabłem. Została oskarżona przez świecki sąd, osądzona i stracona przez ścięcie na czeladzkim rynku. Jej zwłoki następnie spalono. Natomiast jej majątek trafił do miejskiego skarbca. Jednak już rok później Sąd Biskup uznał, że kobieta została osądzona niesłusznie, ponieważ w sprawie o czary, taka decyzja należała wyłącznie do sądu Biskupiego a nie miejskiego. Włodyczkowa została pośmiertnie uniewinniona od zarzutów o czary i stała się legendą do dzisiaj. Posąg – symbolicznie przedstawiający kobietę podczas lotu na miotle – jest odlany z brązu. Figura ma ok. dwóch metrów wysokości i została ustawiona na 8-metrowym bloku skalnym na rynku w Czeladzi.

Tekst i zdjęcia: Rafał Słowiak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *