PO SŁOWIE Z NATALIĄ PRZYBYSZ

Po słowie z lekko zachrypniętą Natalia Przybysz. Wywiad przeprowadzony po elektryzującym koncercie w Pałacu Kultury Zagłębia, w ramach Festiwalu Kultury ZagłębieWood. W czasie koncertu Sala Teatralna pękała w szwach. W pałacowej kasie ustawiła się długa kolejka osób, które liczyły na zwolnienie się miejsca. Współczujemy nieobecnym, gdyż prawie półtoragodzinny koncert zdawał być się czarą, przepełnioną rasową muzyką na najwyższym poziomie.

Natalia udowodniła, iż ma kawał głosu, co słychać było również przed jej występem, kiedy to ćwiczyła głos w zascenicznej garderobie. Artystka zagrała wraz z zespołem utwory ze swojej ostatniej płyty „Prąd”. Każdy, kto był obecny 23 października dowiedział się, co stoi za tytułem krążka – ciary na plecach. Muzykę Natalii na żywo można porównać do skoku na bungee. Najpierw stresujemy się przed koncertem… siadamy na miejscu i szykujemy się na odpowiednie wrażenia. Gdy na scenę wychodzi zespół, zaczyna się skok. Od razu dostajemy olbrzymie uderzenie bluesa, muzyki soul, z elementami rock’a i country. Nie ma pieszczenia się z publicznością – muzyka na maxa. Stają włosy na przedramionach, klacie, a nawet widziano sterczącego wąsa 🙂

Utwory takie, jak: „Kwiaty Polskie”, „Miód”, „Nie będę twoją laleczką” nabierają niezwykłego poweru na żywo. Po jakże udanym koncercie Natalia wraz z kolegami rozdawała autografy, a po nich przyszedł czas na wywiad z Lafikiem, którego owoce widzimy powyżej.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *